środa, 7 grudnia 2011

Ghrr..

Co za pogoda. ;/ Zimno, zimno i jeszcze raz zimno, a poza tym nie ma śniegu. :(
Byłam dzisiaj w Olsztynie i uważam, że tylko zmarnowałam kilka godzin, ale okej - było, minęło.



Refleksja?
Spotykam na swojej drodze tak wielu różnych ludzi. Pan X i Pani Y to małżeństwo. Są od siebie tak bardzo inni, a wygląda na to, że się kochają. Miłość nie zna granic, a przeciwieństwa się przyciągają, właśnie wyciągnęłam takie wnioski. Jeden człowiek tak bardzo otwarty na wszystkich, a drugi tak bardzo nieśmiały i zamknięty w sobie, a jednak odnajdują pomiędzy sobą nić porozumienia, która jest wyjątkowo trwała. Niemożliwe staje się możliwe, naprawdę. I co ja mogę powiedzieć? Nieważne jest to, jak wyglądamy, lecz to jacy jesteśmy. Gdyby wszyscy potrafiliby odnaleźć takie nici porozumienia, pomimo wielu różnic, które ich od siebie dzielą, to czy świat nie byłby lepszy? Na pewno by był... Ale nie, tak się nie stanie, bo każdy z nas ma swój honor, dumę, ale ludzie! jeśli popełniacie jakiś błąd to się do niego przyznajcie, tylko na tym zyskacie. Pomyślcie, jak dobrze mogłoby się nam żyć na tym nieidealnym świecie... Hmm? Nie chcielibyście spróbować?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz