Powoli nie wytrzymuję, mam dość. -,- Jak zwykle, już się przyzwyczaiłam, zaczynam chorować na chwilę przed świętami. No cóż niby to nic dziwnego, ale nie lubię tego stanu, kiedy używam tysiąc chusteczek na godzinę, jest mi strasznie gorąco i ledwo co przełykam ślinę. Ech, trzeba to przeżyć, jak wszystko, co nas kiedykolwiek spotka w tym piekielnie trudnym życiu.
Właśnie uświadomiłam sobie, że mam mieszany charakter. Tutaj czuję się spokojnie, bezpiecznie, jestem opanowana. A na co dzień śmieję się, aż zaczynam płakać, jestem wredna - przyznaję - ale dosyć też miła.Tak, tak, zdarza mi się być dobrym człowiekiem, ale i również tym złym. Kolejny raz powtarzam - nie jestem idealna i nigdy nie będę.
Jedna sprawa. Liczby = Matematyka = Strach, Pech
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, ile mam lat. Nic nie poradzę, ale naprawdę chciałabym mieć więcej lat. Szczerze tego pragnę, ale niestety, tego nigdy nie dostanę. Wiadomo za jakiś czas będę tyle miała, ale nie teraz, nie w tej chwili, w której tego potrzebuję. Znowu ta matematyka... ;/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz